Opakowania foliowe i plastikowe występują w naszym życiu na każdym kroku. Ich ciągle zwiększająca się popularność sprawia, iż tego rodzaju opakowania przeniknęły w zasadzie w każdą sferę naszego życia. Według badań opinii publicznej 80% populacji uważa, że opakowania z tworzyw sztucznych są niezbędne do zachowania dzisiejszego standardu życia. Prognozuje się, iż samo zużycie poliolefin przypadające na jedną osobę w Polsce zwiększy się z 24 kg/osobę w 2007r do 33 kg/osobę w 2010r.
Paradoksalnie w czasach kiedy tyle mówi się o ochronie środowiska i próbach ograniczenia negatywnego wpływu opakowań foliowych i plastikowych szacuje się, iż udział wyrobów z tworzyw sztucznych na rynku krajowym będzie wzrastał do 2010 roku 5% rocznie.
Najbardziej obiecująco zapowiada się rynek opakowań foliowych i wyrobów z tworzyw sztucznych na potrzeby AGD i budownictwa. Ciekawie może być również na ciągle niszowym rynku opakowań polietylenowych biodegradowalnych. Z opakowaniami tego rodzaju wiąże się duże nadzieje, o czym więcej w dalszej części artykułu.
Wszyscy użytkownicy opakowań z folii, do których zalicza się jednorazowe reklamówki i woreczki HDPE i LDPE, wiedzą jak praktyczne i wygodne mogą być tego rodzaju opakowania. Spotykane w zasadzie w każdym sklepie darmowe reklamówki są chętnie używane do pakowania zakupów.
Na stoiskach z mięsem i wędlinami do pakowania używa się dobrze i szczelnie zabezpieczających żywność folii spożywczych. Krótko rzecz ujmując jako konsumenci nie musimy się martwić w co zapakujemy swoje towary, bo na pewno potrzebne nam opakowanie znajdziemy w sklepie i to za darmo!
Każdy kraj rozwijający swoją gospodarkę jest skazany na opakowania z tworzyw sztucznych. Pewnym jest także i to, że efektem tego są coraz większe pokłady zalegających śmieci pochodzących z porzuconych plastikowych opakowań - folii spożywczych, stretch, worków i reklamówek jednorazowych i wielorazowego użytku. To w jakiej ilości będą one zalegać zanieczyszczając środowisko zależy zarówno od polityki państwa, jak i od świadomości ekologicznej każdego człowieka.
Problemem zatem nie wydaje się ilość i popularność opakowań foliowych i plastikowych na rynku, a ich zdolność i możliwość recyklingu. W Polsce ponad 80% odpadów z tworzyw sztucznych pochodzących od konsumentów trafia na wysypiska, 8% tego rodzaju śmieci jest spalane, a tylko 7% przetwarzanych jest ponownie. Na alarm biją ekolodzy. Przy tak silnej dominacji opakowań foliowych na wysypiska trafia tysiące ton wyrzuconych torebek foliowych, które nie przetworzone mogą zalegać tam nawet 400 lat. W samej Warszawie dziennie jej mieszkańcy zużywają około 1,8 mln torebek foliowych. Większość z nich trafia na wysypiska.
Krążące wśród opinii publicznej ogólnie znane argumenty o szkodliwości opakowań plastikowych utwierdzają nas w przekonaniu o ich negatywnym wpływie na środowisko naturalne. Nieco rzadziej jednak wspomina się o tym, iż sam proces produkcyjny opakowań z polietylenu jest o wiele bardziej przyjazny środowisku, niż produkcja uznawanych notabene za ekologiczne toreb papierowych.
Oto przykładowe argumenty przemawiające za ekologicznością opakowań z tworzyw sztucznych. W przypadku transportu opakowań foliowych, dzięki ich mniejszej objętości, a tym samym mniejszej liczbie przewozów zmniejsza się emisja spalin do atmosfery. Zatrucie wody w przypadku produkcji toreb polietylenowych jest 50-cio krotnie mniejsze, niż w przypadku produkcji toreb z papieru. Sam proces produkcji toreb foliowych wymaga 20% mniejszego nakładu energii niż wyprodukowanie w tej samej ilości toreb papierowych.
Niewykluczone, że tendencje na rynku opakowań plastikowych w przyszłości będą wyznaczać wyroby z polietylenu całkowicie samorozkładającego się. Już teraz ten segment rynku opakowań zalicza się do perspektywicznych i obiecujących. Jak to możliwe, że tworzywo które nie jest w stanie rozłożyć się nawet przez setki lat nagle jest w stanie to zrobić i to w krótkim, przewidzianym z góry okresie czasu?
Nie zagłębiając się w skomplikowaną, chemiczną analizę produkcji, a także rozkładu opakowań biodegradowalnych można to wytłumaczyć stosunkowo łatwo. Technologia d2w (degradable to water) w której produkowane są opakowania tzw. oksybiodegradowalne opiera się na tym, iż rozkład produktu zaczyna się już w trakcie … produkcji. Oznacza to, iż podczas procesu technologicznego zostaje zmieniona chemiczna struktura plastiku. W związku z powyższym wyprodukowane tą metodą opakowania plastikowe, wystawione na działanie takich czynników jak ciepło, promienie słoneczne czy czynniki mechaniczne ulegają przyspieszonej, rozpoczętej na etapie produkcji - samodegradacji. Proces rozkładu trwa tak długo jak zostanie on ”zaprogramowany” w trakcie produkcji i może wynieść od kilku tygodni do kilku lat. Niezależnie od czasu rozkładu tworzyw sztucznych produktami końcowymi biodegradacji są woda, dwutlenek węgla i niewielka ilość biomasy.
Istnieje jeszcze jedno zasadnicze pytanie szczególnie ważne dla konsumentów. Z pewnością wielu z nich zadaje sobie pytanie czy aby inna technologia produkcji nie wpłynie na utratę cennych właściwości jakie wyróżniają się opakowania z tworzy sztucznych. Nic bardziej mylnego. Krótko mówiąc potencjalny klient opakowań wyprodukowanych w technologii d2w nawet nie zauważy jakiejkolwiek różnicy, gdyż opakowania te nie różnią się wizualnie od opakowań z tradycyjnego polietylenu, oraz zachowują takie same właściwości użytkowe. Różnicę odczuje natomiast środowisko naturalne, które nie będzie musiało się borykać setki lat z zalegającym polietylenem.
Europa już dawno wypowiedziała wojnę wyrobom polietylenowym. Niektóre państwa takie jak Irlandia wprowadziły niewielkie opłaty za reklamówki foliowe, rząd francuski już uchwalił ustawę zakazującą wydawania plastikowych toreb w supermarketach. Z drugiej jednak strony wyroby plastikowe pełnią niezastąpioną rolę opakowaniową, bezcenną w czasach kiedy dla powodzenia sprzedaży nierzadko decyduje ładne opakowanie, a nie jego zawartość. W dobie XXI wieku po prostu nie jest możliwe wyeliminowanie wyrobów polietylenowych z życia człowieka. Można natomiast szukać rozwiązań alternatywnych poprzez choćby stosowanie wspomnianej technologii d2w.
niezwykle przydatne w pracach domowych :-)
Witam Serdecznie ! Nazywam się Adrian Emanuel Najda mieszkam w Bąkowie . Pragnę Państwó powiedziec ze martwi mnie fakt zanieczyszczeń środowiska dlatego też piszę do Państwa aby zastosować możliwy sposób ekologicznych sóbstancji rozkładu toreb w przyrodzie . Ma to ogromny wpływ na środowisko a jednocześnie edukację ludzi co do szacunku Matki Natury. Słyszałem że dobre sa rozwiązania trwałych koszyków z wikliny i wszystkich naturalnych substancji a gdzieś słyszałem ze z obierków ziemniaka też są tworzone torby . Proszę zdać sobie sprawę ze śmieci które są nad brzegami zanieczyszczają środowisko a i niszczą życie dlatego też musimy zadbać o ekologie i o naturalny rozkład w przyrodzie. Ja propaguję torby wielokrotnego urzytku ekologicznie tworzone . Wybierajcie miłosć do natury a przez co do życia. Pozdrawiam . Adrian
Witaj Adrianie Emanuelu Najda, Jestem studentką technologii chemicznej na Politechnice Warszawskiej o specjalności Tworzywa sztuczne. Chcę Ci powiedzieć, że tworzywa sztuczne są bardzo dobre i nie powinniśmy cofać się w rozwoju do koszy wiklinowych. Czy wiesz, że stosując TS możesz zaoszczędzić o wiele więcej energii w wyprodukowaniu z nich elementów? Czy wiesz, że dzięki TS możesz mieć rzeczy o dużych gabarytach, które są lekkie? Czy wiesz, że żywotność elementów z TS jest o wiele większa? Wyobrażasz sobie życie bez TS? Co do "Ochrony środowiska"- wmawiają nam że musimy ograniczyć wytwarzanie CO2 a czy wiesz, że produkując elementy z TS ograniczamy również emisję CO2? Co do torebek biodegradowalnych, to nie wiem czy jest to dobry pomysł. Ze zwykłej torebki podczas jej spalania można było odzyskać 80% energii włożonej w jej wyprodukowanie, a z biodegradowalnej o wiele, wiele mniej. A tak naprawdę jak ludzie będą wyrzucać śmieci w torebkach np do lasu to co to da, że torebka się rozłoży jak śmieci nie? Pozdrawiam. Aleksandra
Ot, widzicie ludize: mądry bezzębny Pan Sularz zobaczył, że ktoś gdzieś ma taki pomysł, usłyszał coś, nie sprawdził, nie przemyślał i głupio chce małpować całkowity zakaz wydawania przez sklepy siatek plastikowych. Ot, kolejny nieprzemyślany (delikatnie mf3wiąc) pomysł Pana Sularza. Zapamiętajmy to nazwisko. Na szczęście dla Państwa nie udało się mu wejść do parlamentu. Na nasze (Krakusf3w) nieszczęście będzie jeszcze jakiś czas radnym (oby jak najkrf3cej). Jak słyszę pomysły całkowitego zakazu, to od razu widzę, jak to będzie (czyli nie będzie) respektowane, jak to w naszym kraju. Już widzę te nielegalne, spod lady wydawanie siatek po kryjomu, bo trzeba zapakować coś mokrego albo sypkiego i torby papierowe nie bardzo się do tego nadają. :)A teraz do meritum.1) jestem zdecydowanym przeciwnikiem plastiku i dobrze, że wreszcie ktoś się za to bierze na poważnie;2) staram się od lat nie używać toreb plastikowych i noszę przy sobie i na zakupy siatki z materiału (bawełny, lnu), ktf3re są trwałe i wygodne;3) jednak pomysł z zakazem nagle, gdy tysiące, setki tysięcy toreb foliowych każdego dnia jest wydawanych masowo w sklepach jest po prostu chybiony: po pierwsze jak zwykle w naszym kraju całkowity ZAKAZ będzie nieskuteczny;4) po drugie ciężko zlikwidować złe przyzwyczajenia z dnia na dzień (zarf3wno klientf3w jaki sprzedawcf3w)5) dla myślących ludzi (a za takiego napewno nie uważam Pana Sularza) oczywiste jest, ze w dobie rządf3w ekonomi najlepszym i najskuteczniejszym rozwiązaniem jest uderzenie po kieszeni.6) I tak powinno być zrobione w pierwszej kolejności. I nie ma tu moim zdaniem znaczenia, czy będzie to 10, 15 czy 20 groszy na początku. Popatrzcie ile musimy wydawać niepotrzebnie pieniędzy na rf3żnego rodzaju opakowania i jakoś ludize o tym nie myślą i płacą.7) Na początku po wprowadzeniu opłat wiele się nie zmieni, jednak w dłuższym okresie (2-3 lat) ilość zużywanych siatek plastikowych sukcesywnie spadnie. Z jednej strony będzie to efektem opłat, ktf3re powinny być co roku podwyższane aż do poziomu np. 50 groszy za sztukę! Z drugiej będzie to efekt domina, czyli pozytywnego zwyczaju, ktf3ry już obserwuję na placu targowym.Więc Panie Sularz, zamiast wprowadzać durny zakaz pomyśl Pan chwilę i znajdź złoty środek, bo inaczej będzie to tylko powf3d do niezadowolenia i silnego oporu dla ludzi w szoku bo przyjdą nagle do sklepu i nikt im nagle mokrego kurczaka nie zapakuje w było nie było niestety najwygodniejszy plastik PS. Historyjka z Dnia Wszystkich Świętych:Cmentarzu Rakowickim podchodzę 1.11.2007 do stoiska harcerzy z ZHP, gdzie co roku kupuję 1-2 znicze na grf3b Jana Matejki. Kupuję 2 znicze i już dzielna harcerka chce ładować te dwa suche lekkie znicze do siatki plastikowej. Jak zwykle wszędzie gdzie robię zakupy stanowczo dziękuję i mf3wię, ze nie chcę śmieci. Sympatyczni harcerze z polotem i uśmiechem oczywiście natychmiast wycofują się z wciskania mi zupełnie niepotrzebnego dodatkowego opakowania do zniczy, ktf3re za kilkanaście minut trafią na grf3b ku pamięci wielkiego malarza.Jednak dzień piękny, wizyta na cmentarzu w ten dostojny dzień napawa zadumą i pobudza do refleksji. Więc między mną a harcerzami wywiązała się krf3tka (niestety bezowocna) dyskusja, w stylu: po co dają każdemu (nawet do jednego znicza!) i to nie ważne czy chce czy nie chce foliową torbę?? Dlaczego nie spytają czy ktoś chce? I czy mogą pomyśleć, że oni harcerze było nie było reprezentujący i propagujący jakieś pozytywne wartości nie powinni właśnie ograniczać niepotrzebnej ilości odpadf3w i śmieci!? Niestety, młodzi i sympatyczni nawet rozumiejący moje argumenty ludize bez cienia żenady i refleksji odpowiedzieli, że nie MAJĄ czasu na zmienianie świata! Że jest ogromny ruch i wszyscy i tak chcą, że się nie da .. itp. itd. Smutne to i prawdziwe, ale na tym przykładzie doskonale widać, jak zwyczaje handlowe zostały przesiąknięte oparami absurdu i wszystko kręci się jak w maszynce .. klient chce, klientowi się wciska, a prf3ba wpłynięcia na zmianę tego durnego zwyczaju wzbudza co najwyżej uśmiech politowania Dlatego też podkreślam należy w pierwszej kolejności wprowadzić wysokie opłaty za opakowania plastikowe do zakupf3w w sklepach. Bo inaczej wyleje Pan Panie Sularz dziecko z kąpielą